Powidła śliwkowe to stała pozycja w mojej spiżarni ... ♥
Robię je od lat tak jak uczyła mnie moja Mama...
... bez dodatku cukru, dlatego wybieram dojrzałe, lekko pomarszczone przy końcu węgierki i właśnie październik jest najlepszym na to miesiącem. Ponoć te, zbierane po pierwszych przymrozkach są najlepsze. Przymrozków jeszcze nie było, a pogoda jest piękna i słoneczna, może dlatego śliwki są tak słodkie... i już się marszczą. Więc zabieram się do pracy...
Najlepiej jeśli jednorazowo przerabiamy 2 kg owoców, ale w moim garze zawsze naraz wkładam 3 kg wypestkowanych węgierek...
To przepis na prawdziwe, tradycyjne powidła śliwkowe jakie robiły nasze mamy, babcie i prababcie...
Od siebie dodałam tylko płatki migdałowe, które wymieszałam kiedyś z powidłami, gdy robiłam ciasto.
I tak zostało... od tego czasu zawsze gotuje powidła z migdałami ... ♥
Cudownie się razem komponują.
Składniki: 2-3 kg węgierek mocno dojrzałych i słodkich,
20 dag płatków migdałowych,
( jeśli chcesz możesz dodać cukier trzcinowy 100-300 g
w ostatnim etapie gotowania)
Przygotowanie
Śliwki umyj, przekrój na pół i wyjmij pestki. Do dużego gara wrzuć śliwki i wstaw na mały ogień, gotuj mieszając co jakiś czas żeby się nie przypaliły! Kiedy są już bardzo gorące i co chwile przywierają, wyłącz i odstaw na kolejny dzień lub późniejszą godzinę. Możesz dodać odrobinę wody. Najlepiej jeśli powidła będziesz gotować w ten sposób 2-3 dni. Powidła są gotowe kiedy wyparuje cała woda i zgęstnieją. Ich objętość powinna znacznie się zmniejszyć. Pod sam koniec gotowania wsyp płatki migdałów, wymieszaj dokładnie i wyłącz.
Gorącymi powidłami napełnij wyparzone słoiki, zakręć dokładnie i postaw do góry dnem na ok. 5 minut.
Odstaw do spiżarni... ♥
Jak wyparzyć słoiki pisałam TUTAJ
Smacznego !
Maja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz